Gdzie jesteś, gdy Ciebie nie ma? Coś o ludziach, którzy umarli za życia




Ludzie, którzy umarli za życia.
Myślę tak o ludziach, którzy na nic nie mają czasu. Którzy mówią: znowu zima i święta, kiedy ten czas tak zleciał? Myślę tak o ludziach, którzy mówią: o rety i znów piątek a dopiero był poniedziałek.
Myślę tak o ludziach, którzy nie żyją tu i teraz.

Może łatwo mi mówić, bo jestem matką i od trzech lat nie pracuje, siedzę w domu (chociaż siedzę w zasadzie niewiele) i jakoś nie mam wrażenia, że ten czas mi umknął, że "O Boże ! moje dziecko ma trzy lata, kiedy to zleciało?!"
Chociaż o prawdziwej sztuce, a może raczej umiejętności, życia tu i teraz dowiedziałam się całkiem niedawno. Oczywiście wszędzie o tym mówią. To teraz takie modne powiedzonko, sprowadzane częściej do bezmyślnej beztroski. Ale to nie jest takie proste, bo przez większość życia nie jesteśmy tu i teraz. Idę o zakład, że co niektórzy nigdy nie są.
Bierzesz prysznic planując listę spraw do załatwienia następnego dnia. Nie ma Cię teraz.
Przygotowujesz posiłek i rozmyślasz o najbliższych zakupach. Nie ma Cię teraz.
Bawisz się z dzieckiem myśląc, że jeszcze czeka cię pranie i odkurzanie i co by tu przygotować na kolację. Nie ma Cię teraz.
Siedzisz w pracy myślisz o weekendzie, przerwie, urlopie, miejscach które musisz odwiedzić po pracy lub analizujesz kłótnie z mężem. Nie ma Cię teraz.
Niby jesz posiłek ale gapisz się w telefon lub telewizor.
Nie ma Cię.
Nie czujesz smaku, nie wiesz ile zjadłaś, nie rozmawiasz z dziećmi/mężem/partnerem/ siostrą.
Nie ma cię. Nie ma cię teraz. Im więcej planów i rozmyślań tym mniej życia w życiu.
Jak często skupiasz się na czynności, która właśnie wykonujesz ?
Pamiętam kiedyś ćwicząc "z Chodakowską" podczas całego 40-minutowego programu rozmyślałam o bieżących sprawach totalnie nie myśląc o ćwiczeniach, które przecież miały mnie oderwać od rzeczywistości, zresetować i wylać ze mnie siódme poty. Miały być moja ucieczką, wyrwaniem chwili dla siebie . Po ćwiczeniach czułam się okropnie. Nie odpoczęłam psychicznie, bo mój umysł bez przerwy przetwarzał i analizował zupełnie inne tematy a i fizycznie niezbyt się napracowałam, bo w zasadzie mnie tam nie było. Ćwiczenia przeleciały jak moje myśli. Różnie dobrze mogłam siedzieć i zajadać popcorn.
To tak gdy podczas czytania książki lub rozmowy Twoje myśli uciekają i zupełnie tracisz wątek.
Tak samo ucieka Ci życie, gdy myślami nie jesteś tutaj. Za każdym razem, gdy Twój umysł zabiera Cię w nieplanowaną podróż, nie ma Cię tutaj.

Komentarze