Co zrobić by twój dzień zakończył się pięknie


Często wieczorem mam poczucie, że dzień był z dupy, że w sumie nic ciekawego, że kolejna kartka z kalendarza i dzień jak co dzień.
Ja wiem, że ostatnio pisałam, że w życiu nie zawsze musi się coś dziać ale wiem też, że nie zawsze tak łatwo przejść z tym do porządku dziennego i po prostu położyć się spać w poczuciu, że to był dobry dzień.

Ostatnio stosuje taki prosty trik, który wymaga chwili skupienia ale poprawia nastrój i rzeczywiście kładę się spać w dobrym humorze z poczuciem, że jednak było dobrze (pomaga też, gdy myślisz "dzisiaj byłam chujową matką")
Otóż:
przypominam sobie co najmniej trzy fajne rzeczy, które się dzisiaj wydarzyły.

To są naprawdę pierdoły: układałam z dziewczynami klocki, razem malowałyśmy farbami, byliśmy w schronisku, byliśmy na placu zabaw, wypiłam ciepłą kawę, zjedliśmy razem obiad, pojechaliśmy na rowery, wzięłam ciepłą kąpiel, zrobiłam koktajl, mam wieczorem czysto w kuchni, przeczytałam kilka stron książki, wygłupialiśmy się w łóżku.

To trening uważności. Niby nic się nie wydarzyło ale w sumie dzień był piękny. Lubię to robić, bo przypominam sobie cały mój dzień i zauważam go, wiem, że był.

Można też podziękować za te drobiazgi. Mnie ogarnia wdzięczność za te piękne chwile i najlepsze jest to, że zapominam o tych mniej fajnych sprawach i nie myślę, że dzień był nijaki.

A gdy myślisz, że nie masz za co dziękować (mała ściąga):
- masz gdzie mieszkać
- masz dwie ręce
- masz dwie nogi
- masz wodę
- masz prąd
- masz dzieci
- masz zdrowe dzieci
- jesteś zdrowa
- masz łóżko
- masz co jeść
- jest ci ciepło
- masz w co się ubrać
- możesz chodzić, biegać, skakać
- widzisz, słyszysz
- masz rodzinę/przyjaciół

Czy to mało? Myślę, że Twoja lista może być o wiele dłuższa, bez wysiłku.

Namaste

Komentarze