Nie musisz robić tego wszystkiego.



Jak zawsze internet nie zawodzi albo zawodzi. Jak zawsze są matki, które ogarniają lepiej od nas. Nagle sypią z rękawa milionem zabaw, pomysłów, projektów. A Ty nie dość, że sama nie jesteś w stanie wymyślić nic ciekawego to jeszcze nie ogarniasz nawet tego, by zrobić to co one proponują.
I jak zawsze wygląda to tak, że mają czas na to wszystko. Ogarniają szkołę dzieci i zdalną pracę. Pewnie jeszcze szykują pięć posiłków i mają błysk na chacie. I mieszczą się w jednej dobie. Jest duża szansa, że tak nie jest. Wszyscy jesteśmy w nowej sytuacji. Bez ostrzeżenia.


Widzimy u innych czas na wszystko łącznie z remontem. Choć w wielu przypadkach oboje rodziców jest teraz w domu. Nie wszyscy muszą pracować zdalnie po prostu mają wolne. U niektórych, jak u mnie, nic się nie zmieniło. Stary chodzi do pracy. Więc cóż ja mogę więcej niż dotychczas.
Nie sądzę też, że ktoś coś ogarnia o wiele lepiej niż ja czy Ty. Po prostu inaczej.
I Ty też nie musisz więcej. Nagle Twoje dzieci są w domu. Od wielu miesięcy a może lat żyliście w innym systemie. Nie ma co robić sobie wyrzutów tylko dlatego, że nie potrafić być teraz domową nauczycielką dla swojego dziecka lub dzieci skoro nie jesteś nią na co dzień. Nie ma co robić sobie wyrzutów, że nie ogarniasz opieki nad dziećmi i pracy zdalnej nie mówiąc już o zwiedzaniu muzeów online i chociaż jednego kreatywnego zajęcia z dziećmi.
Nie musisz.

Rób tyle ile możesz.



Być może praca zdalna pochłania Ci więcej czasu niż przewidywałaś, bo ciężko ci pracować przy biegających dzieciach.
Rób to co lubisz i chcesz. Nie musicie przecież malować czy robić ludzików z rolek od papieru. Możecie równie dobrze układać puzzle lub zagrać w planszówkę. Oglądnąć wspólnie bajkę lub zrobić naleśniki czy pizzę. Tańczyć, śpiewać, sprzątać w domu. Możecie robić to wszystko albo nic.
To sytuacja nowa dla wszystkich. Dla nas. Dla dzieci. Dla wielu to być może trudna walka związana z utratą pracy. Naprawdę są ważniejsze rzeczy niż lepienie z ciastoliny. Czas z dziećmi owszem ważny ale nie dajmy się znów zwariować. Pozwólmy sobie na spokój w głowie. Nie potrzebujemy teraz dodatkowych zmartwień.
Możecie włączyć dzieciom bajkę, możecie uciec przed nimi do łazienki. Nie katuj się, nie zmuszaj. W niczym to teraz nie pomoże.
A jeśli jednak szukacie jakichś inspiracji po najniższej linii oporu. Takiej naprawdę bez żadnej spiny. 0 wysiłku to wrzucę Wam swoje pomysły. A wyznaję zasadę: Efekt bez wysiłku. Dajcie znać! Paulina

Komentarze