Jaki prezent sprawić niemowlakowi i dlaczego nie są to ubranka


Zawsze miałam problem z wyborem prezentu dla niemowlaka. Bo w zasadzie co kupić dziecku, które i tak (nie oszukujmy się) nie będzie się z niego cieszyć. Zazwyczaj kończyło się na kupnie jakiegoś .. ciuszka
, co jak się okazuje jest sporym błędem, o czym przekonałam się dopiero, gdy zostałam mamą (lepiej późno niż wcale).
O tym co warto kupić i dlaczego nie są to ubranka.

Po pierwsze – zapytaj u źródła

Banalne i oczywiste. Często młode mamy zapominają o czymś w kompletowaniu wyprawki. Dlatego warto zapytać, czego jeszcze potrzebuje dla swojego Brzdąca. Możliwe, że będą to ubranka, bo jak się okazuje Małe brudzi szybciej niż myślała J Ale może ma już wszystko więc przydałby się jej zapas pieluch czy chusteczek/wacików (tego nigdy za wiele, jednak lepiej spytać jaką firmę preferuje)

Po drugie – książka

Uważam, że słowo pisane to wspaniały prezent. W szczególności polecam wiersze polskich poetów.
Po więcej inspiracji zapraszam TU.





Po trzecie -  ręcznik z kapturem

Najlepiej bambusowy np. taki ale bawełniany też będzie dobry, ewentualnie frotte chociaż są mniej przyjemne w dotyku.





Po czwarte – kocyk

Kocyk zawsze się przyda. Do wózka, do łóżeczka, do spania, na piknik, do zabaw podłogowych. Jeśli decydujesz się nie kupno kocyka lepiej kupić większy (ręcznik też). Mały pewnie jest już w posiadaniu a nawet jeśli nie to duży po prostu starczy na dłużej. Uwielbiam minky więc kocyk też jest minky.
Tutaj i tutaj grube kocyki na zimę.
Tu i tu kocyki różnej grubości.





Po piąte – czarno-białe książeczki

Mam bzika na ich punkcie! Świetnie się sprawdzają a przy tym wpływają pozytywnie na rozwój maluszka.
Przykładowe książeczki i karty z kontrastowymi obrazkami znajdziesz tu, tu, tu i tu.




Po szóste – czarno-białe zabawki

Najlepiej w postaci zawieszki. Świetnie nadadzą się do wózka, maty czy karuzeli.
Inspiracje znajdziesz tutaj.




Po siódme – śpiworek lub otulacz

Otulacz świetnie nadaje się dla noworodków (osobiście nie zdążyłam się o tym przekonać i jest to jedyny produkt, który polecam w ciemno). Natomiast śpiworek polecam z ręką na sercu, nie ważne czy dziecko śpi z rodzicami czy w swoim łóżeczku jest on po prostu bezpieczniejszy niż kołdra. Poza tym dziecko się nie odkryje i wygląda uroczo 😍

Po ósme – maskotka/zabawka sensoryczna

Tu coś szeleści, tu coś „chrupie”, tu jest milusio, o i wstążeczki. Idealne zabawki dla maluszka to takie, które w swojej prostocie mają wiele możliwości zabawy a przy wspierają rozwój. Do wyboru tu, tu, tu i tu.
TAK dla sensorycznych maskotek wykonanych z materiału (najlepiej kontrastowych) NIE dla pluszaków. Dlaczego? O tym za moment



Po dziewiąte - ramka na zdjęcie z masą do odciskania stópek/dłoni

Zazwyczaj jestem przeciwna wszelkim gadżetom, które stoją i zbierają kurz. Jednak ten skradł moje serce. Myślę, że fajnie włożyć do ramki zdjęcie zrobione tego samego dnia co odciski. Można też na masie napisać datę.Jest to świetna pamiątka nie tylko dla rodziców ale i dla samego dziecka. Wybór jest ogromny tu, tu, tu.

Po dziesiąte - album dziecka

Kolejna świetna pamiątka. Wiele dat i ciekawostek związanych z rozwojem dziecka z czasem ulatuje. Bardzo się ucieszyłam, gdy Majka dostała taki album (być może dlatego, że sama takiego nie miałam). Albumy dostępne są chyba w każdej księgarni internetowej tu, tu, tu.


Dlaczego nie kupować ubranek?

Ponieważ mama ma ich zapewne już baaaardzo dużo, nie ma już gdzie upychać, materiał nie ten a w ogóle to wygląda słodko ale ni chu chu nie da się tego wcisnąć na dziecko.
Dostałam dużo ubranek, których nigdy nie ubrałam, bo albo były za małe, albo materiał był nieoddychający (jakieś elektryzujące się NieWiadomoCo) albo nie chciało mi się nawet ich ubierać bo zajęłoby mi to wieki (np. śpioszki nierozpinane w kroku, pajace z rozpięciem na jedną nogę, nierozpinana bluza z kapturem).
Moim zdaniem kupno ubranka jest pójściem na łatwiznę „Nie wiem co kupić, a coś wypada to może ubranko”. Serio. Już lepiej kupić gryzak.

Co nie tak z pluszakami?

Miłe i przyjemne do tulenia, kochane misie.
Które dzieci biorą do buzi połykając przy tym mnóstwo futra.
I tyle.

Komentarze