On nie daje mi auta. Ja nie zostawiam mu dziecka




Nie wiem skąd wzięło się przeświadczenie, że auto należy tylko do faceta a dzieci zginą pod opieką taty, gdy mama załatwia swoje sprawy.



Ok. Jeszcze kilkanaście lat temu to głównie faceci mieli prawo jazdy, a kobiety zajmowały miejsce pasażera. Jednak obecnie kobieta za kierownicą to norma. Może nie znamy się na autach tak jak mężczyźni. Chociaż są kobiety które swoją wiedzą pewnie zagięłyby nie jednego faceta.
Ja do nich nie należę. Byłam dzisiaj nabić klimatyzację. W trakcie rozmowy zadzwoniłam do Połówka, żeby o coś zapytać. Chwilę później mechanik powiedział:

- Lepiej jakby mąż przyjechał to byśmy się dogadali.

Nie obraziłam się. Skąd mogłam wiedzieć, że w aucie są dwie chłodnice. Teraz już wiem.

Ale to nie znaczy, że kobiety są gorszymi kierowcami.
Bo oto taka sytuacja sprzed paru dni. Majka została z Połówkiem, a ja wzięłam rower i pojechałam do brata. Na co usłyszałam słowa:

- Co mąż Ci auta nie dał ?

Nie było to wypowiedziane w złośliwym tonem i nie mam mu tego za złe. Jednak nie rozumiem takich komentarzy, które często padają nie tylko z ust mężczyzn ale i innych kobiet.
Jak to nie dał ?
Przecież to nasze auto.

Mam prawo jazdy.
Jeżdżę bezpiecznie, bezkolizyjnie, nie mam ciężkiej nogi, więc o co chodzi ?

Druga sprawa to fakt, że biedny tata został z dzieckiem.

Co on pocznie biedaczek ? Jak on da radę ? Zawsze gdy wychodzę bez dziecka pada pytanie:

- A gdzie mała ?


Jeśli pada odpowiedź, że z tatą ludzie robią zdziwione miny. Jakby się miała krzywda stać jednemu albo drugiemu. Jakby dla ojca była to jakaś kara. A przecież jest to czas wspaniały czas dla nich, który przecież nie zdarza się zbyt często.
U nas nie jest to jeszcze tak widoczne. Majka jest na cycu, więc nie wybieram się bez niej na dłużej niż dwie godziny (odciąganie mleka to wciąż dla mnie abstrakcja).
Jednak jakiś czas temu znajoma zostawiła dzieci z tatą na cały dzień (4 i 2 letnie). Był szok i niedowierzanie. Jak to sam ? Z dwójka ? Cały dzień ?

Ludzie nie wiedzieli kogo bardziej żałować. Jego czy dzieci. No i co za matka bez dzieci cały dzień.


Ludzie wyjdzie z ciasnych stereotypów.

Kobiety jeżdżą autami.
Mężczyźni potrafią zająć się własnymi dziećmi (z obcymi też pewnie dali by radę).

Dlatego on nie daje mi auta. Ja nie zostawiam mu dziecka.
Ja po prostu biorę auto. On po prostu spędza czas z dzieckiem.
I tyle.

Pozdrawiam
Paulina

Komentarze