Z niemowlakiem na cycu, czyli jak ułatwić sobie karmienie piersią. Mały niezbędnik


Początki karmienia piersią, mimo, że Majka ładnie jadła, nie były łatwe.
Godziny spędzone w jednej pozycji ze znacznie ograniczoną możliwością wykonania jakichkolwiek ruchów. Zmęczenie połączone z frustracją i no cóż .. nudą. Czasami nie było lekko. Na szczęście znalazłam kilka sposobów na przetrwanie.

Po pierwsze: Usiądź wygodnie.

Spędzisz godziny na karmieniu. Z początku pewnie będziesz karmić w jednej pozycji (ja karmiłam tylko na leżąco przez ponad 2 tygodnie, inaczej nie umiałam). Z biegiem czasu z musu i wygody znajdziesz inne dogodne pozycje.
Może Ci się nawet wydawać, że możesz karmić gdzie chcesz i jak chcesz. Nie daj się zwieść. Kręgosłup się o ciebie upomni ! Mój to zrobił.
Często karmiłam w kuchni na krześle i na łóżku bez podparcia (przecież to tylko kilkanaście minut!). Robiłam tak z wygody dla siebie ale też by jak najszybciej nakarmić Bąbla. Teraz w pierwszej kolejności przygotowuję sobie wygodne oparcie, biorę kurę do karmienia i na końcu Bąbla. Kręgosłup jest mi bardzo wdzięczny.

Po drugie: Szafka nocna.

Absolutnym niezbędnikiem jest szafka nocna bądź jakiś stoliczek, dzięki któremu wszystko będziesz miała pod ręką. A jak się zaraz przekonasz jest tego całkiem sporo.

Po trzecie: Woda.

To chyba najważniejsze. Zawsze gdy tylko Mała się przyssie ja czuję pragnienie dlatego zawsze mam przy sobie wodę – najlepiej 0,7 z dzióbkiem. Znacznie ułatwia uchwycenie butelki i jest mniejsza szansa, że oblejesz dziecko.

Po czwarte: Książka.

Albo najlepiej ze dwie. Często nie mogłam się zdecydować co akurat chcę czytać, więc lepiej mieć wybór.



Po piąte: Telefon


Nie oszukujmy się ile można czytać książki, czasem masz chęć się odmóżdżyć. Poza tym przyda się Tobie np. gdy zgłodniejesz, a w pobliżu nie będzie ani jedzenia ani Połówka. Wołaniem jedynie zbudzisz lub wystraszysz zasypiające dziecko.
PS. Pamiętaj o ładowarce!

Po szóste: Laptop lub pilot.

Osobiście nie mam telewizora w sypialni i nie polecam oglądania, go przy dziecku (dlaczego? o tym niedługo). Z laptopa dotychczas również korzystałam rzadko. Jednak chcąc chociaż trochę wiedzieć co dzieje się na świecie lub oglądnąć "Salon sukien ślubnych" (takie moje skrzywienie) zanim wygodnie rozsiądę się w salonie przygotowuję sobie pilot (i oczywiście wodę i coś do przegryzienia).

Po siódme:  Słuchawki.

By nie zbudzić Bąbla muzyką bądź odgłosami z filmu warto ubrać na uszy słuchawkę (ja zakładam jedną w razie gdybym się za bardzo wciągnęła i nie usłyszała jak Majka się budzi czy ulewa).


Po ósme:  Przekąska.

Będąc uwięziona bez możliwości ruchu przez długie minuty (a w zasadzie godziny) z pewnością poczujesz głód. Warto więc wcześniej (zanim dziecko upomni się o kolejny posiłek) przygotować sobie coś na ząb. U mnie najlepiej sprawdziły się:
- Pokrojone jabłka lub gruszki
- Banany
- Suszone owoce
- Orzechy
- Wcześniej przygotowana mieszanka do której tylko dolewałam jogurt
- Chrupki kukurydziane
- Popcorn domowej roboty (przepis niedługo)

W kryzysowych sytuacjach prosiłam Połówka o jakąś kanapkę.

Mam nadzieję, że się przyda. A jaki jest Twój niezbędnik do karmienia?











Komentarze