Drogi rodzicu, po co bierzesz dziecko na plac zabaw ?


Tytułowe pytanie może brzmi dość irracjonalnie. W końcu odpowiedź jest oczywista:
- Żeby się pobawiło.
Ale czy rzeczywiście tak jest?
Wystarczy pójść na pobliski plac zabaw i poprzyglądać się mamom (opiekunkom, rodzicom.
Co jakiś czas padają hasła:
Nie biegaj !
Zostaw !
Stój !
Tam nie idź !
Nie ruszaj, bo się pobrudzisz !
Bo upadniesz !
Bo, bo ...
Bo zaraz wrócimy do domu !

Nie sądzę, żeby takie wyjście komukolwiek sprawiło radość.

Ja wiem, że pójście z dzieckiem na plac zabaw to też w pewnym stopniu wytchnienie dla rodziców, bo dziecko się bawi, wystarczy zerkać czy jest i czy wszystko w porządku, bo można spotkać inne mamy pogadać, ponarzekać, ewentualnie przedstawić listę zalet naszych dzieci, czego to ono już nie umie i jakie jest och, ach.
I ja to wszystko doskonale rozumiem.

Jednak jeśli już idziesz z dzieckiem na plac zabaw to licz się z tym, że możesz w ogóle nie zagrzać miejsca na ławeczce, bo Twojego Brzdąca rozpiera energia i wszędzie go pełno, więc zapowiada się też gimnastyka dla Ciebie.

Spójrz z to wyjście z perspektywy malucha: piasek, huśtawki, zjeżdżalnie, tory przeszkód, drabinki oraz wszystko to, co otacza plac zabaw i jest równie, a może nawet bardziej interesujące.
Zatem drogi rodzicu, jeśli już wybierasz się z dzieckiem na plac zabaw to wiedz, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie ono: biegać (niekoniecznie tam gdzie może czy powinno), wspinać się, brudzić, zabierać zabawki.
Od tego właśnie jest plac zabaw.





Komentarze