Nasza biblioteczka #2: Nasi ulubieńcy



Już dawno obiecałam i nareszcie nadszedł czas na listę naszych ulubionych książeczek !
Ciężko było mi wybrać, bo wiele pozycji z biblioteczki jest naszymi ulubionymi ale starałam się wybrać najlepsze z najlepszych. Nie sugerujcie się numerkami, to tylko dla porządku. Wszystkie są naszymi numerami 1 !

1. Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham




Piękna książka o miłości. Czytałyśmy ją tyle razy, że znam ją na pamięć. Majka na pierwsze słowa uśmiecha się i czeka na ciąg dalszy. Swego czasu zaczynałyśmy z Zającami wieczorne czytanie. Szczerze polecam zwłaszcza tym, którzy mają problemy z wyrażaniem uczuć :)







2. A co to?





Świetna książka ! Myślę, że długo nam posłuży. Obecnie Majka zachwyca się obrazkami i dziurami, ale niedługo zacznie rozumieć pytania/zagadki, dzięki którym będzie mogła "rozmawiać" z książką. Ja jestem zachwycona.





3. Moja mama






Tą niezwykłą bajeczkę podarowała nam Ilona i jest nieco inna niż wszystkie inne. Po pierwsze grafika. Ilustracje są piękne i kolorowe a przy tym delikatne i nieco zaskakujące. Przynajmniej dla mnie zaskakującym był widok .. mamy. Tak, mamy. W fartuszku, nie pomalowanej z rumieńcami i silnymi ramionami (widok inny niż w telewizji, gazetach i instagramie). I nie jest to kura domowa, to jest Supermama, która dla dziecka zawsze jest najlepsza !
Nie będę ściemniać, książka świetnie nadaje się dla mam na gorsze dni ! ;)





4. i 5. Miś Łasuch i Pani Detektyw Sowa




Pani Detektyw Sowa szukająca zaginionych żołędzi i Miś Łasuch kradnący pszczołom miód. Akcja trzyma w napięciu ! Dobra, przesadziłam, ale te bajeczki są naprawdę urocze w swej prostocie, prosta grafika i fabuła w sam raz dla maluszka. Myślę, że starszaki chętnie włączą się w akcję. Majka od razu zakochała się w niesfornym niedźwiadku. O Sowie nie wspominając, bo je wszystkie darzy bezgraniczną miłością :)







6. Mała biała rybka




Mała biała rybka płacze, bo zgubiła swoją mamę. Majka ze smutkiem przyjmuje tę wiadomość, by następnie zacząć poszukiwania rybki wśród morskich zwierząt. Kręci głową "nie nie nie", przecież krab nie jest mamą białej rybki, jest czerwony. Na szczęście wszystko dobrze się kończy i rybka znajduje swoją mamę. A my przy okazji uczymy się kolorów.





7. Bardzo głodna gąsienica




Nasza pierwsza książeczka z dziurami i od razu wielka miłość. Bo po pierwsze można tam pchać paluszki, a po drugie małe rączki z łatwością mogą przewracać skrócone kartki. Poza tym dowiadujemy się, że gąsienica musi zjeść bardzo, bardzo dużo, by zamknąć się w kokonie i zamienić się w pięknego motyla. Poznajemy owoce, liczby i dni tygodnia. Także szczerze, szczerze polecam.







Wszystkie książeczki kupujemy najczęściej tutaj (bardzo często są dodatkowe 7% rabaty). Genialny asortyment ma ostatnimi czasy Biedronka, tam właśnie upolowałam Misia Łasucha, Detektyw Sową i Małą białą rybkę (chociaż było o wiele więcej kuszących tytułów, ale mój portfel by tego nie wytrzymał - mimo cen, przy których internetowe księgarnie się chowają).

O tym dlaczego warto czytać dziecku przeczytasz tutaj.

Komentarze