Wymagasz od dziecka - zacznij od siebie



Nie ma ideałów. Ja nie jestem idealna, Ty nie jesteś idealna. Twoje dziecko też nie jest idealne i nigdy nie będzie (jakkolwiek strasznie do brzmi).

Jednak my, rodzice, wciąż tego od nich wymagamy. Paradoksalnie to my jesteśmy ideałami dla naszych dzieci (przynajmniej w pierwszych latach życia). W oczach dziecka jesteśmy cudotwórcom, autorytetem, ideałem, Bogiem niemalże, w ich rozumowaniu. To, co w nas widzą biorą za pewnik, naśladując nas na każdym kroku.
A jednak Ty, rodzicu, wymagasz od dziecka czegoś, czego sam nie robisz.

Co? Ja?
Przecież nie jestem hipokrytą!
Czyżby?

Proszę, dziękuję, przepraszam


- Mamo, daj mi kredki.
- Co się mówi ?
- Proszę..


Stop.
Czy Ty na co dzień używasz tych zwrotów ? 
Proszę.
Dziękuję.
Przepraszam.
Dzień dobry.
Do widzenia
Smacznego.
Na zdrowie.
Do męża, siostry, dziecka, do sprzedawcy, kuriera, lekarza, sąsiada ? Zastanów się, ale tak szczerze, przed samym sobą.
Jeśli nie - pora zacząć.


Oaza spokoju


Oczekujesz od dziecka, że nie wpadnie w histerię, nie zacznie w złości krzyczeć czy bić, gdy nie dostanie tego czego chce, gdy zgubi to stare połamane autko czy dziurawą maskotkę.
A Ty?
Stoisz w korku i wyzywasz wszystkich dookoła.
Ktoś stuknął w Twoje auto. Rzucasz k*rwami.
Wykipiał Ci obiad.
Spóźniasz się do dentysty.
Dziecko rozlało sok z buraków na Twoją nową bluzkę.
Gubisz telefon.
Odwołują Twój lot na wymarzoną Teneryfę.
W jaki sposób okazujesz swoje emocje? Czy Ty, dorosła przecież osoba, zawsze potrafisz radzić sobie z emocjami, zwłaszcza tymi nagłymi?


Alfa i Omega w każdej dziedzinie


- Co Ty robisz? Nawet głupiego buta nie umiesz zawiązać !

- Nie umiesz dzielenia? Przecież to proste, jak można tego nie umieć ?

- Daj te ubrania, bo jak widzę jak je składasz to mi ręce obadają.

- Nie umiesz otworzyć kredek ? Ale z ciebie ofiara losu.

Umiesz robić na drutach? Pieczesz najlepsze ciasto bezglutenowe, które nigdy nie jest zakalcem? Masz w jednym paluszku fizykę, literaturę piękną, historię sztuki a przy tym jesteś najlepszym fizjoterapeutą w okolicy i złotą rączką?

Nie?
W takim razie weź do ręki druty i włóczkę i dziergaj sweterek. Nie wyszło ? Nawet za dziesiątym razem ? Jak to ? Przecież to proste.

Więc zamiast wymagać tego wszystkiego od dziecka, daj mu przykład.
Proste?
Jak drut!

Komentarze