Jak przygotować dziecko na przeprowadzkę


Szczerzę mówiąc nigdzie specjalnie nie szukałam informacji jak to zrobić. Przeprowadzka, zwłaszcza ta poprzedzona remontem, to strasznie wariacki czas. Jednocześnie jest to czas, w  którym należy poświęcić dziecku więcej uwagi, by nie czuło się zagubione.


Przeprowadzka wiąże się z ogromnym stresem, nawet jeśli jest to nasze wymarzone mieszkanie czy dom. Demolka, projekty, zakupy, recenzje, wybory, uciekające pieniądze, zmęczenie. Nawet jeśli dziecko nie rozumie jeszcze całego zamieszania to z pewnością wyczuje Wasze emocje. Niemniej jednak jest to dla niego ciężki czas, zwłaszcza gdy mieszkacie z kimś, np. u dziadków. Wtedy wiąże się to z dodatkowym stresem i dezorientacją.


My zrobiliśmy to tak!

Gdy tylko rozpoczęły się prace związane z remontem zaczęliśmy tłumaczyć Majce, że niedługo wyprowadzimy się od babci.
W razie możliwości jak najczęściej zabieraliśmy ją do nowego mieszkania tłumacząc, że to będzie jej nowy dom, tu będzie się bawić, jeść i spać razem z mamą i z tatą. Szczególnie często powtarzając, że nie będzie babci, dziadka, cioci, wujka i pieska ale że będziemy ich odwiedzać.

Gdy tylko położyliśmy panele i płytki zakańczając tym samym brudną robotę zabieraliśmy Majkę do domu na kilka godzin, by mogła swobodnie poznawać wszystkie kąty i pomagać przy drobnych pracach.

Czy to coś pomogło?

Myślę, że tak. Majka znała już miejsce więc zmiana nie była aż tak drastyczna wszystkie ważne dla niej rzeczy pojechały od razu z nami. 
Przez jakiś czas po przeprowadzce często odwiedzaliśmy rodziców, by wiedziała, że dziadkowie wciąż są na miejscu i że dalej będzie ich spotykać. Nie zdarzyło się że nie chciała wracać.

Czy było ciężko?

Oczywiście, że tak. Pierwsze noce były straszne. Pobudki co godzinę o ile nie częściej (pewnie zęby też dołożyły swoją cegiełkę) od razu z płaczem. Pobudki w dzień wyglądały podobnie. W dzień było trochę więcej marudzenia i wszystko "na już". Niestety na ten etap jest tylko jedna rada "cierpliwość", bo to po prostu minie. 
Popełniliśmy jeden błąd. Po kilku tygodniach przenieśliśmy materac z Majki pokoju do sypialni. Przez dwie noce nie mogła się odnaleźć. W sumie nie był to błąd, bo i tak musieliśmy to zrobić (oczywiście Majka poszła z nami) ale może mogliśmy jeszcze poczekać.

Czego nie robić?

Nie wprowadzać dodatkowych zmian.
Oczywiście czasem nie jest to możliwe, bo przeprowadzka wiąże się ze zmianą żłobka czy przedszkola. Jednak odpuść sobie na ten czas odstawianie od cyca/butelki/smoczka, samodzielne spanie, odpieluchowanie czy inne stresujące wyzwania. Poświęćcie ten czas  maksymalnie sobie.
Potrzebna Wam będzie cierpliwość i wyrozumiałość być może kilka obiadów z dowozem i wspólne drzemki po nieprzespanej nocy. Ale ten stan nie trwa długo. Przynajmniej u nas tak było.

A Wy jakie strategie wprowadziliście na ten czas? Koniecznie dajcie znać !

Komentarze