Bycie idealną matką wcale nie musi być trudne ! Plus ekstra BONUS specjalnie dla Ciebie.


Która z nas się nie katuje wyrzutami sumienia ? Która z nas według samej siebie zajmuje ostatnie miejsce w konkursie na Matkę Roku ? Która z nas jest zawsze mniej ogarnięta od całej reszty ? Która z nas znów dzisiaj nawaliła ? Każda z nas ma czasem gorsze dni. Świat wymaga dzisiaj od nas bardzo dużo, kreując obrazy idealnych matek. 
Zewsząd widzimy piękne, szczupłe, zadbane matki mające czas dla siebie, dzieci, wymyślające po nocach świetne zabawy, pyszne i zdrowe posiłki, mieszkające w pięknych czystych domach z idealnymi facetami i dziećmi. Poprzeczka jest wysoko zwłaszcza, że cokolwiek nie zrobisz zawsze będzie ktoś, kto uzna, że Twój sposób jest gorszy, a Ty robisz wszystko źle i nie tak. A nawet jeśli nikt taki się nie pojawi to sama sobie to powiesz, bo na pewno tylko Ty nie ogarniasz.
Dużo o tym ostatnio myślę, bo sama miałam dużo wyrzutów sumienia, że nie nadążam, że na pewno tylko ja, że moje dzieci nawet nie mają tylu zdjęć ile niektóre matki robią w ciągu tygodnia. (Dygresja. Swoją drogą robienie zdjęć w czasie zabawy z dzieckiem jest naprawdę czasochłonne, czasem się zastanawiam ile tego czasu jest naprawdę wartościowego. Ale dziś nie o tym.) Zaczęłam się zastanawiać co jest naprawdę dla mnie ważne. Mogę mieć wyrzuty sumienia, że moje dziecko nie ma pojęcia o istnieniu Układu Słonecznego. Mogę mieć wyrzuty sumienia, że nie ma basenu z pastelowymi piłeczkami. Mogę mieć wyrzuty sumienia i czuć się gorszą matką z każdego innego powodu ale czy zależy mi na tym powodzie? Zazwyczaj odpowiedź brzmi: nie.

Dlatego pomyślałam: Pieprzyć to !

W połowie lutego zrobiłam sobie taki mini planner/grafik, nie wiem ja to nazwać, ale zamieściłam tam kilka rzeczy, na których najbardziej zależy mi w ciągu dnia. To jest w zasadzie takie minimum, które na koniec dnia pozwala mi sprawdzić jak tak naprawdę wypadam jako matka. Chyba jestem zadaniowcem i traktuje to jako małe wyzwanie ale z drugiej strony mam rzetelny obraz tego co naprawdę wkładam w moje macierzyństwo (w niektórych obszarach przynajmniej).
Czasem wydaje nam się, że robimy coś za rzadko lub odwrotnie. Jakaś czynność jest dla nas ważna i wydaje nam się, że wykonujemy ją regularnie a okazuje się, że nie do końca tak jest.

Poniżej wrzucam Wam moje robocze prototypy. Są autentyczne, zero ściemy, nic nie naciągałam, tak to u mnie wygląda. Są tu elementy, na których najbardziej mi zależy. Niektóre z nich, jak np. spacer i czytanie to jest coś co po prostu musi być i rzadko się zdarza, że tego nie robimy. Postanowiłam to jednak zamieścić tak dla motywacji, bo gdy nawalę w innych sektorach to chociaż tu jestem na plusie. A z drugiej strony chciałam się sprawdzić, czy rzeczywiście robimy to przynajmniej w 90%.



W pierwszej wersji miałam: spacery, czytanie, po 30 minut indywidualnej zabawy z każdą z dziewczyn, muzyka (czyli słuchanie, tańczenie, śpiewanie, jak widać ten element wciąż do wypracowania), koktajl lub sok, który staram się przygotowywać codziennie i myślałam, że rzadko to pomijam a okazało się, że jednak rzadko to one się pojawiają. I na koniec inne aktywności. I to jest taki mój bonus, bo tu się kryje wszystko co odbiega od standardowego przebiegu dnia. Tu są wycieczki, filharmonia, wyjście do biblioteki ale też wizyta u babci czy odwiedziny u kuzynostwa/koleżanek.
W drugiej wersji dołożyłam sobie podpunkt "Nie krzyczę" a dokładniej mam na myśli wybuchy mojej złości, z różnych powodów. Dlaczego? Dla sprawdzenia samej siebie. Miałam poczucie, że robię to rzadko, choć ostatnio miałam trochę gorszy czas, więc postanowiłam to sprawdzić właśnie poprzez zapisywanie. Myślę, że nie wygląda to źle ale bywają dni, że przed "wybuchem" powstrzymuje mnie to, że będę miała minus na kartce ale dla mnie to fajna motywacja do pracy nad sobą, która naprawdę działa. Zresztą tak jest w każdej z kategorii. Nie zawsze mam ochotę czytać nawet jeśli wiem, jakie to ważne, motywuje mnie wtedy krzyżyk na kartce.
Wiele rzeczy szybko zweryfikowałam. Od razu widzę, że zdecydowanie mniej czasu poświęcam na zabawę tylko z A. Minusy nie oznaczają też, że nie bawię się z nimi w ogóle danego dnia, bo najpewniej bawiłyśmy się razem. I bardzo trudno wyłuskać po pół godziny osobno dla każdej z nich ale dążę do tego, więc będzie to na pewno na stałe na mojej liście.

BONUS

Specjalnie dla Ciebie przygotowałam taki planner do wydruku (a musisz wiedzieć, że programy komputerowe to nie są moje mocne strony). 







Pierw miałam zrobić planner na maj ale po co się ograniczać, ten będzie uniwersalny. 
PS. Nie marnuj kartek, drukuj z dwóch stron :)

Koniecznie daj znać jak Ci się podoba i wyślij innym mamuśkom, w końcu wszystkie możemy być idealne.

Komentarze