Najlepszy czas, żeby mieć dzieci jest zawsze albo nigdy



Naprawdę dziwi mnie, że ludzie wciąż czekają. Niby chcą mieć dziecko ale w sumie to jeszcze nie teraz. Muszę mieć umowę na stałe. Musimy wziąć ślub ale on się nie oświadcza. Musimy wziąć ślub ale nie mamy za co zrobić wesela..
Musimy wziąć ślub chociaż mieszkamy razem od 5 lat.
Musimy kupić mieszkanie bo na wynajmowanym nie chcemy.
Musimy wybudować dom. Właśnie wzięliśmy kredyt i nie stać nas na dziecko.
Serio ?
Ja się pytam serio ?

I nie mam tu na myśli, że "rząd da 500+ " i jakoś będzie (BTW rząd nic nam nie daje, to nasza kasa ale nie o tym.)
I nie mam tu na myśli, że naprawdę jesteście w bardzo kiepskiej sytuacji. Np. oboje bez pracy. Albo zmagacie się z jakąś chorobą. Trzeba myśleć racjonalnie ale nie dajmy się zwariować.
I mówię to ja. Matka, która zdecydowała się na dziecko (no dobra razem zdecydowaliśmy dla jasności) będąc na ostatnim roku studiów, mając pracę na umowę zlecenie, nawet nie bardzo w zawodzie. Próbująca ogarnąć coś na umowę na stałe. Z mężem pracującym w Castoramie gdzie nie zarabia się jakoś wybitnie dużo. Mieszkając w wynajmowanym mieszkaniu a raczej pokoju, z wizją mieszkania u rodziców i remontu w ich poprzednim mieszkaniu.
Ale poza tym dziecko naprawdę nic nie potrzebuje. Zasadniczo. Oprócz Was.
Gdy to pisze to myślę, że to było wariactwo.
Ale bardziej chcieliśmy mieć dziecko. Reszta była gdzieś z boku. I fakt, że byliśmy już po ślubie ale z tym tez nie czekaliśmy.
Nie miałam pojęcia o dzieciach. Nie wiedziałam nic w zakresie opieki nad dzieckiem.
Nie chodzi o to, że chcę kogoś namawiać.
Więc serio da się.

Nigdy.

Pierw ślub.
Chcemy dziecko.
Chcemy dziecko. Po ślubie jak dostaniemy umowy na stałe.
Chcemy dziecko. Jak kupimy mieszkanie.
Chcemy dziecko. Mamy wszystko. Mamy 35 lat. Staramy się od 2 lat.

To przeraziłoby mnie bardziej niż brak umowy na stałe.

Ale naprawdę bez tego wszystkiego można mieć dzieci.
Pozdro
Paulina

Komentarze