Moja mała, wielka miłość - pieluchy wielorazowe



Post, który miał powstać już bardzo dawno temu. O mojej przygodzie z pieluchami wielorazowymi.



Temat, który zaczęłam zgłębiać jeszcze w ciąży i od którego strasznie bolała mnie głowa. Serio. Nie przesadzam. Bo naprawę bardzo chciałam w to wejść ale im więcej czytałam tym większy mętlik rodził się w mojej głowie. Pieluchy wielorazowe to jednak nie pieluchy tetrowe i powrót do zeszłego wieku (chociaż można i używać tetry, dla mnie to nie ten poziom zaawansowania). Pieluchy wielorazowe to piękne wzory, ogromny wybór form, kształtów i rodzajów. Można się w tym pogubić. Nie będę Wam tutaj mówić o rodzajach pieluch. Jest tego naprawdę baaaardzo dużo, a ja niestety wszystkiego jeszcze nie ogarnęłam i wypróbowałam naprawdę niewiele. Dlatego jeśli chcecie więcej zapraszam Was m.in. tutaj:

oraz na grupy facebook'owe: 

Znajdziecie tam wiele przydatnych informacji. A dziewczyny na pewno chętnie Wam pomogą.

Koszt


Oczywiście na początek pieluchy wielorazowe to spory wydatek, więc warto to robić stopniowo, najlepiej jeszcze w ciąży. Ja niestety rozpoczęłam przygodę z pieluchami gdy Majka skończyła miesiąc. A i tak przez długi czas używaliśmy ich na zmianę z jednorazówkami ze względu na niewystarczającą ilość pieluch wielorazowych oraz fakt, że była zima więc na zimne spacery wolałam ubierać jej coś co jej nie przecieknie (wielorazowe  nie przeciekają tak łatwo ale wtedy jeszcze się bałam).

Z perspektywy czasu żałuję, że nie zaczęliśmy od początku, chociaż pierworódkom na pewno łatwiej jest z jednorazowymi.
Nasz początkowy system obciążał nasz budżet, bo oprócz stopniowego zakupu pieluch wielorazowych musieliśmy wciąż dokupować jednorazówki.

Na internecie można znaleźć porównanie wydatków na pieluchy wielorazowe z uwzględnieniem prania i środków chemicznych. Zawsze wypadają na korzyść pieluch.

I tu jest kilka haczyków
1. Wydasz więcej na pieluchy niż myślisz. Dlaczego? Bo to jak z tatuażem, zawsze chcesz jeszcze, nowe wzory, kolory, rozwiązania.
2. Ale możesz też zaoszczędzić. Jest to opcja, do której długo nie mogliśmy się przekonać. Kupno używanych pieluch. Tak, tak. Pieluchy pierzemy zazwyczaj w 60 stopniach lub z dodatkiem odkażacza, więc czemu nie? W końcu się zdecydowaliśmy.
3. Możesz odsprzedać również swoje pieluchy, gdy Ci się znudzą lub nie planujesz więcej wielopupek, dzięki temu przynajmniej część pieluch Ci się zwróci (więc warto o nie dbać)
4. Pieluchy przechodzą na następnego potomka, więc w zasadzie oszczędzasz górę pieniędzy.


Trzy tygodnie bez pieluch

Ostatnio musiałam odesłać wszystkie pieluchy na reklamację (cóż tak się zdarza). Czemu wszystkie? W zasadzie nie wszystkie ale większość, bo ta większość jest od jednego producenta (którego mimo wszystko polecam) i przez to musieliśmy używać jednorazowych.

Wnioski:
- Uszczuplony budżet - za tą cenę miałabym 1-2 porządne pieluchy lub otulacze lub mnóstwo proszku do prania.
- Smród. Jednorazówki strasznie śmierdzą. Te nieużyte , nie mówiąc już o pełnych.
- Góra śmieci. Tak, do 2-3 razy więcej nierozkładających się śmieci.
- Lenistwo. Pieluchy wielorazowe chcąc nie chcąc zmieniamy często. Z jednorazówkami jest inaczej. starałam się to robić po 1-2 max 3 siknięciach (tak jak w przypadku wielorazowych) ale czasem mi się nie chciało, bo wiedziałam ze nie muszę, jednak smród i higiena mobilizowały mnie skutecznie
PS. Pampersy zmieniamy równie często po 1-2 sikach a nie jak prawie pękają !! (taka uwaga do niektórych rodziców chcących oszczędzić na zdrowiu dziecka, bądź nie wiedzących, że tak trzeba. Spoko. Kiedyś też myślałam, że czekamy aż więcej nie wejdzie) 😉


Nasze pieluchy


Formowanki
U nas sprawdzają się na noc i na spacery. Są baaardzo chłonne. U nas Anavy, Petit Lulu i Kokosi.






Wełniane gatki


Gatki zakładamy na formowanki i mamy pancerną pieluchę bez przebierania w nocy. Wełna na początku wydawała mi się straszna. Jednak jej użycie jest banalnie proste. W zasadzie nie trzeba prać (serio !) Jedynie lanolinować co jakiś czas. No chyba, że powstaną zabrudzenia.
Poniższe piękności wyszły spod ręki pani Patrycji z grupy pieluszkowej. Dziękujemy i polecamy !







I nasze kochane Myszki, czyli Mommy Mouse

W sumie 6 otulaczy i ponad 25 wkładów, plus kilka nocnych co nam służy za dnia







Pranie

Pierzemy co dwa dni. Na początku było ciężko, dodatkowe pranie przy malutkim dziecku, ale szybko się przyzwyczaiłam. A przy naszej trzytygodniowej przerwie w pieluchach nawet mi tego brakowało :)




Worek na brudne pieluchy

Komentarze