A moje dziecko je już wszystko. Czy zawsze jest to powód do dumy ?



Bardzo często spotykam się ze stwierdzeniem "A moje dziecko to je już wszystko".
"O, to świetnie" - myślę sobie. Ale czy aby na pewno ?

Rozszerzanie diety to nie lada wyzwanie (sprawdź). Planowanie posiłków, urozmaicanie diety, wykorzystywanie sezonowych owoców i warzyw, pamiętanie, by zawsze mieć coś w zanadrzu, tak na wszelki wypadek. To nie jest proste, wiem (link powyżej).

Dlatego stwierdzenie:

- Moje dziecko je już wszystko.

może budzić ukłucie zazdrości, zwłaszcza, gdy wydaje Ci się, że masz w domu niejadka i walczysz o każdy kęs. Jednak często okazuje się, że niepotrzebnie. Wystarczy trochę pociągnąć temat.

- Serio, je już wszystko?

- Taaaak. Już mu daję parówki, danonki, lody, ostatnio nawet chipsy jadł... 

Przestaję słuchać.
Wiecie, ja nie chcę oceniać, bo każdy ma czasem lenia i gorszy dzień, ale to naprawdę nie jest powód do dumy. Zwłaszcza, gdy mówią to rodzice na początku rozszerzania diety. Rodzice dzieci poniżej pierwszego roku życia (później te produkty również nie są zbyt wskazane, zajrzyjcie np.tutaj i tutaj).

Bo dziecko wcale nie musi jeść wszystkiego

Nie ma chyba takiej osoby, która lubi wszystko. Każdy ma swoje preferencje, ulubione smaki, potrawy, których nigdy ale to nigdy nie spróbuje, produkty na który ma alergię. Dzieci też nie muszą jeść wszystkiego i wcale nie trzeba ich do tego zmuszać.

Twoje dziecko to nie śmietnik, żeby wszystko do niego wrzucać.

Ale jeśli już się tak upierasz, by jadło "wszystko" to niech to będą wszystkie rodzaje warzyw (daj mu spróbować, szpinak nie zawsze robi blee, ty nie lubisz marchewki ale dziecko może ją pokochać), owoców, kasze, makarony i co tam jeszcze stoi na sklepowych półkach, ale niech to nie będzie żywność gotowa, wysoko przetworzona, niewartościowa i nie zdrowa. 

To co mnie najbardziej szokuje w podejściu do żywienia dzieci

Zakładam, że każdy rodzic ma jakieś założenia i granice jeśli chodzi o to, co je jego dziecko. I same pewnie doskonale wiecie, że nie zawsze udaje się tego dopilnować, a czasem po prostu się nie chce, nie ma czasu, trzeba coś na szybko więc niech będzie byle to, co jest.
Niemniej jednak nigdy nie zrozumiem jednej rzeczy.
Dlaczego wiele osób jest zszokowanych tym, że dziecko (czasem nawet niemowlę) je czosnek, a nie je kinder niespodzianki.
Dlaczego większy szok budzi widok maluszka jedzącego szpinak, niż widok dziecka jedzącego chipsy.
Powszechny jest widok dziecka z chrupkami kukurydzianymi, krakersami i innymi zapychaczami. Przecież równie dobrze w ich ręku może być jabłko, gruszka czy dynia (nawet suszone prosto ze sklepu zupełnie jak chrupki).
Jakie produkty wybierać, gdzie kupić albo co przygotować na szybko w poniższych linkach:
Przekąski z Lidla
Przekąski z Biedronki
Rossmann tu i tu.

Wiele osób dziwi nasze podejście do słodyczy, których nie zamierzamy podawać do co najmniej trzeciego roku życia. Bo jak to, dzieciństwo bez słodyczy. Dla mnie to dzieciństwo bez próchnicy. Dzieciństwo zdrowych przekąsek, które też mogą być słodkie.



Raz, nie zawsze, kiedyś i tak spróbuje


Nie przemawia do mnie.
Ale w zasadzie po co ten RAZ? Czemu ma to służyć? Dla dziecka to nie kara. Ono nie wie, że coś traci a w zasadzie nic nie traci tylko zyskuje.
Kiedyś spróbuje. Na pewno spróbuje, ale to będzie kiedyś, gdy podstawy będzie już miało, będzie wiedziało, co jest lepsze i dlaczego warto to wybrać. Jakoś nikt (mam nadzieję) nie daje niemowlakowi papierosów, alkoholu czy trawki, a przecież kiedyś i tak pewnie spróbuje. Ten argument kompletnie do mnie nie trafia..
Pierwsze lata życia dziecka są najważniejsze w jego rozwoju. To co w nim zaszczepisz, będzie procentowało w przyszłości. Więc warto to zrobić jak najlepiej.

Jeżeli potrzebujesz informacji na temat żywienia dzieci odsyłam Cię poniżej. Znajdziecie tu porady co, jak, kiedy i dlaczego, przepisy, przykładowe schematy rozszerzania diety, sposoby na niejadków, przemycanie warzyw itp.:
Małgorzata Jackowska
BLW Mama
Szpinak robi bleee
Alaantkowe BLW
Hafija.

Polecam także zajrzeć tu zanim kupisz przekąskę dla dziecka a nie masz czasu na czytanie etykiet w sklepie. 

Jeśli znacie jakieś ciekawe blogi, portale lub artykuły w tym temacie to dajcie znać.

Komentarze