Połóg - kara za brak okresu, ciążę i poród

Dodaj podpis


Gdy dowiadujesz się, że jesteś w ciąży Twoje myśli zaczynają krążyć wokół dziecka. Z czasem zaczynasz myśleć o porodzie, ogarnia Cię strach. Słyszałaś o nim bardzo wiele. A co wiesz o połogu oprócz tego, że trwa 6 tygodni i może trochę boleć? Nic? To czytaj dalej.


Ten wpis chodzi za mną od pierwszego porodu. I wbrew pozorom nie piszę tego, żeby Cię wystraszyć. Nie, nie. Chcę żebyś wiedziała. Żebyś była świadoma. Żebyś nie czuła się oszukana.
Dlaczego oszukana?
Ano dlatego, że być może myślisz, że poród to ostatni i najgorszy etap ciąży. Otóż moim zdaniem połóg jest znacznie gorszy. Zapewne nie jestem obiektywna. Obydwa porody trwały 4 godziny i prawie nie czułam skurczy. Jednak po porodzie naprawdę szybko zapominasz o tym bólu. Nawet jeśli poród trwał dobę to w końcu trzymasz to dziecko na rękach. Może dlatego, że poród jest w pakiecie z ciążą. Wiadomo, że będzie bolało, że może być różnie. Ale, gdy trzymasz dziecko na rękach myślisz: "Już po wszystkim."


Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz. Oj bardzo.

Na początku tego nie zauważysz. Najprawdopodobniej obolała weźmiesz prysznic i zaśniesz wraz z dzieckiem. Ból będzie odczuwalny ale znośny. Oksytocyna działa.

Później jest jednak tylko gorzej. Samo dojście do łazienki, by wziąć prysznic będzie nie lada wyzwaniem. Chociaż wiąże się to z pewną nagrodą, sam prysznic jest wszakże przyjemny i daje uczucie ulgi.

Sytuacja wygląda dużo, dużo gorzej, gdy chcesz skorzystać z toalety. Korzystanie z toalety sprawia, że boli i piecze jak szlag. Jakbyś za każdym razem przeżywała taki mały poród od nowa. Nie wspominając o podcieraniu. Poza tym już sama pozycja doprowadza Cię do bólu. A gdy ten jest naprawdę nieznośny warto zrobić to pod prysznicem. Woda zdecydowanie łagodzi ból. Jednakże, gdy korzystasz z toalety w innym celu niż zrobienie siku to nic Cię nie uratuje. Możesz się spodziewać wrażenia, że znowu rodzisz, że szwy Ci popękają i wszystko z Ciebie wyleci. Rada: najlepiej czekać do ostatniej chwili.

Pewnie cieszysz się, że w końcu możesz jeść to na co masz ochotę. Niech twa radość nie będzie przedwczesna. O ile możesz cieszyć się smakiem wszystkich potraw to prawdopodobnie będziesz spożywać je siedząc na jednym półdupku lub tak jak ja, na stojąco. Rada: brak.

Kolejny aspekt. Opieka nad noworodkiem

Zapewne czytałaś o tym jak dbać o higienę dziecka. Jak podnosić, jak trzymać, przebierać, ubierać, zmieniać pieluchę itd. Tylko dlaczego, do jasnej cholery, nie dopisali, że podczas tych wszystkich czynności będziesz pewnie krzywić się i jęczeć z bólu. Już samo wstanie z łóżka jest wyzwanie, bo znów masz wrażenie, że szwy nie trzymają, nie wspominając o wstaniu z łóżka z dzieckiem na ręku, noszeniem go czy myciem. Rada: jeśli możesz pozwól zrobić to innym.

Karmienie piersią

Piękne i cudowne chwile. Te zachwycające zdjęcia uśmiechniętych mam. I Ty. Zaciskająca zęby za każdym razem gdy dziecko chwyta pierś. Ze łzami w oczach patrzysz na poranione brodawki. Szukasz wygodnej pozycji na najbliższe kilkadziesiąt minut* i dochodzisz do wniosku, że takowa, ku.wa, nie istnieje! Bo albo dzieć nie może się przyssać, albo Twój kręgosłup daje się we znaki. Albo, standardowo, czujesz każdy swój szew.
Jakby tego było mało podczas karmienia piersią, jak wiadomo, obkurcza się macica. No i ekstra, tak ma być. Tylko czemu ból jest taki okropny, że łapiesz się na tym, że liczysz odstępy pomiędzy nimi jakby właśnie zaczynał się kolejny poród ?!

*Przy dobrych wiatrach. Pierworodna jadła 24/7.

Dlaczego kara za:

brak okresu? Bo boli tak samo albo i mocniej i leci z Ciebie jak z kranu z tym, że nie przez kilka dni tylko tygodni !

ciążę? Ano dlatego, że chciałaś to masz. Rozstępy, skurcze, krwawienie, bóle sutków i dalszy ciąg huśtawki hormonów.

poród? Jakby sam poród nie był karą za chęć rozmnażania się. I tu po raz kolejny nasze ukochane szyte rany.

Wydawałoby się zatem, że najlepiej jest przeleżeć ten czas. W zasadzie jest to jakaś opcja. Ale licz się z tym, że wszystkie mięśnie będą Cię wołały. No i nie zapominajmy o szwach. Na leżąco też się dają we znaki. Poza tym trzeba jeszcze coś jeść.
Pozdrawiam.

PS. Mam za sobą jedynie dwa porody. Statystycznie mój przypadek nie ma znaczenia. Jednak z mojego doświadczenia wynika, że im mniej szwów tym szybsza rekonwalescencja.
PS.2. Opisuję tu swoją historię, rodziłam naturalnie. Nie wiem jak jest po cesarskim cięciu i nie zamierzam się wymądrzać.

Komentarze

  1. Dla mnie trochę przerażające jest to że połóg jest owiany jakimś dziwnym tabu. Może wstyd się przyznać, ale o tym jak przebiega dowiedziałam się w 8 miesiącu pierwszej ciąży, w wieku 25 lat, w przypadkowej rozmowie z koleżanką na uczelni... A czytałam mądre strony, chodziłam na szkołę rodzenia, ale nikt jak krowie na rowie nie wytłumaczył mi że to taki dłuuugi okres...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dokładnie tak jest. Ja o połogu również dowiedziałam się dopiero będąc w ciąży, czytając o jej przebiegu, porodzie itd. Jednak opis a rzeczywistość to zupełnie dwie różne kwestie. Byłam przygotowana na jakiś tam ból ale nie na to, że każda czynność będzie wyzwaniem

      Usuń

Prześlij komentarz